Niedawno jadłem kolację, więc nie powinienem być głodny, a jednak coś ssie mnie w żołądku. To chyba po tych ciastkach. Byłem w Nieporęcie. Piechotą. To nie jest aż tak daleko. Z Zegrza to około 3 km. Do Zegrza zrobiłem sobie małą przebieżkę, by kupić chleb. Tu sklep jest nieczynny, a tam jest piekarnia. Niestety tam też było zamknięte.
Po wszystkim wpadłem na pomysł, aby nie wracać bezpośrednio do Wieliszewa. Bardzo chciałem zobaczyć Nieporęt. To tylko wieś, ale jaka! Luksusowe wille, na dachach anteny satelitarne, na podjazdach luksusowe samochody. No i jak na wieś olbrzymi pawilon handlowy. Wszystko tam było: telewizory, motocykle, rowery, szkło, porcelana, ubrania itp. itd. tam też kupiłem wszystko to, co było mi potrzebne na kolację. Był świeży chleb i kiełbasa. Tylko niepotrzebnie jadłem te bardzo słodkie ciastka. Teraz żołądek nie da mi spokoju przez całą noc.
Wróciłem po zmroku pociągiem. To tylko jedna stacja. Bez biletu oczywiście. W hotelu byłem po 19:00.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz