czwartek, 27 lipca 2023

30 marca 1990

Czwartek 


Wieliszew 18:05 


Wiosna wybuchła zielenią i bielą. Zielenią młodych liści i bielą bujnego kwiecia wiśni, grosz i śliw. Wszystkie łąki ruszyły bujną soczystą trawą, a pod błękitnym ciepłym niebem skowronek śpiewa radosną pieśń miłości. Już niedługo w nadwodnych zaroślach zaczną śpiewać słowiki. Już niedługo poczujesz pijaną woń kwitnącej czeremchy. Wiosna to słowo używane miliony razy, przez miliony ludzi. Wiosna przychodzi co roku. Wiosna to niby nic wielkiego, a jednak za każdym razem, gdy przyroda budzi się do życia i w nas – ludziach rośnie nowa siła. Stajemy się radośniejsi i silniejsi. Czasem bez większego powodu chce się wyjść i z otwartymi ramionami wykrzyczeć: "Nareszcie wiosna!" 

A dziś zmrok napływa ciepłą wilgocią w zakamarkach lasu. Dziś, ale trochę później jadę do domu. To, co chcę teraz napisać, nie pasuje do tego, co napisałem wcześniej. Patrzę na wielką torbę ogórków. Nie przypuszczałem, że w ciągu tygodnia można wynieść ponad 20 kg towaru. Wszystko w kurtce i gumiakach. Nie mam żadnego innego sposobu. Boję się trochę, aby ktoś się bliżej nie zainteresował tą wielką torbą. Przecież jestem jeszcze na terenie zakładu. 


Ilustracja: kreator obrazów w Bing.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz