Środa
Wieliszew 15:40
Ale jestem zmęczony. Elka mnie wkurzyła. Mam cholerny katar. Nie dostałem w sklepie chleba. Muszę pożyczyć kasy, bo się skończyła.
Pełne, jaskrawe, gorące słońce na sklepieniu błękitnego nieba. Ciepło. Popływałbym. Szkoda, że to jeszcze zima, a właściwie przedwiośnie.
Gdzie ten głupi Wiesiek jest?! Mam przecież iść z nim na fermę po jajka. Może sam poszedł? Chyba nie. Pożyczył mi pół chleba. Na śniadanie będzie. Kolację i jakoś sobie załatwię. Ma mi pożyczyć także forsy. Nie wiem, czy to z litości, czy raczej rewanż. Nigdy taki nie był.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz