wtorek, 28 lutego 2023

11 sierpnia 1989

Piątek


17:10


Ale parno. Ciężko się oddycha. Wilgoć i temperatura jak łaźni. Nawet psy powyciągały się na ziemi i leżą. Byłem w kinie na filmie wideo razem z Moniką. Potem powstaliśmy  sobie w kolejce za chlebem (bagatelka 3 godziny). Dawali tylko po jednym bochenku. Dobrze, że byliśmy razem, bo byłby tylko jeden. 

Mam już tego wszystkiego dosyć. Mam wszystkiego powyżej uszu. Justyna już w ogóle nie bierze się za sprzątanie. Mama też. Co one sobie myślą?!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz