sobota, 11 lutego 2023

31 lipca 1989

Poniedziałek


11:25 


Siedzę. Jestem apatyczny. Na dworze jest wilgotno, ale ciepło i duszno. Monika i Justyna poszły do Łochowa po zeszyty. Mama przyjechała wczoraj z pracy i śpi. Jak zwykle jest chora. Trzeba będzie nakarmić świnie, bo zaczynają kwiczeć. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz