Poniedziałek
11:25
Siedzę. Jestem apatyczny. Na dworze jest wilgotno, ale ciepło i duszno. Monika i Justyna poszły do Łochowa po zeszyty. Mama przyjechała wczoraj z pracy i śpi. Jak zwykle jest chora. Trzeba będzie nakarmić świnie, bo zaczynają kwiczeć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz