poniedziałek, 6 czerwca 2022

10 stycznia 1989

Wtorek


23:45


Razem z kolegami z klasy, Rysiem i Mirkiem byłem dziś u fryzjerki na wsi. Zrobiłem sobie trwałą (lekką). Powiem szczerze, że zmieniłem diametralnie swój wygląd. Kiedy przeszedłem się po internacie, ludzie na mój widok się uśmiechali. Nie oznacza to oczywiście, że pani fryzjerka źle wykonała swoją pracę. Fryzura jest w porządku. Po prostu ludzie, którzy znają mnie od lat i pierwszy raz widzą w takiej nowej odsłonie, reagują spontanicznie. A muszę zaznaczyć, że nigdy nie zdarzyło mi się, żeby w jakiś znaczący sposób swoim wyglądem odbiegać od przyjętej normy. Nie oznacza to też, że ktoś się ze mnie akurat tutaj śmieje. W sumie chyba zmierzamy do zachodniej cywilizacji. Tak naprawdę to wszyscy chwalą, że miałem odwagę pójść nieco pod prąd. Moi znajomi po prostu są zaskoczeni. 

Pierwszy i chyba ostatni raz w swoim życiu robiłem trwałą. Mogę powiedzieć, że to takie pożegnanie młodości. Kosztowało mnie to 2000 zł. Miałem ochotę zrobić jeszcze sobie jaśniejsze pasemka, ale razem z tym wyszłoby pewnie jakieś 3000 zł. Nie ma co szastać forsą, bo i tak to, co miałem pożyczyłem od Rafała. 

Trochę wczoraj i trochę dziś Uczyłem się tańczyć na skrzydle żeńskim. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz