niedziela, 5 czerwca 2022

10 stycznia 1989

Wtorek


14:10


Stan milczenia


Mętlik parabolicznych zdarzeń

Narasta w koncentrycznym kręgu.

W fiolecie, w czerni gniecie.

Ciśnie i zniszczy do szczętu. 


Groch od ściany odbił się gładko.

Z sykiem opadł na ziemię,

Wrzask błękitem milczy,

Rozsadza uszy w milczeniu. 


Granica płaska jak ściana,

Szkło pancerne odcina połowy.

Za szkłem człowiek się drze,

Klęcząc, z rozpaczą wzywa pomocy. 


Grać w graniu,

Zniszczyć to, co jest czymś innym,

Wrzeszczeć wrzaskiem w milczeniu,

płomień zgasić wzrokiem.


Gigant w plugawym błocie się nurza.

Czarne cielsko z błota wynurza.

Klaśnie łapą

Błoto bryzga i znikł.


Cichnie złość, maleje ciśnienie

Już dobrze, już spokój, już cisza.

Sprężyna rozkręciła się.

Spokój, spokój, cisza.


Niemy krzyk oddala się.

Nie słychać już syku złości.

Spokój powraca w mury.

Cisza nie krzyczy, lecz gra. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz