wtorek, 6 września 2022

15 marca 1989

Środa


23:50 


Po co ja to właściwie zrobiłem? Przecież wiedziałem, jaka będzie ich reakcja. Ośmieszyłem się. Dałem tylko satysfakcję żądnym mocnych wrażeń i trochę naiwnym dziewczynom. Nieróbca nie zrobił tego, choć go bardzo namawiał y i prosiły. Wiedział, w czym rzecz. A ja musiałem im to pokazać jeszcze raz. Musiały się jeszcze raz ze mnie pośmiać. To niezły widok. Niezbyt często widuje się człowieka, który z własnej, woli bez żadnych środków dopingujących traci przytomność. Na dodatek to tak śmiesznie wygląda. Ale to od strony obserwatora, nie od osoby, która tego doświadcza. Dla mnie to wcale nie było śmieszne. 

No ale do rzeczy. Jak to się robi? Stajesz gdzieś w bezpiecznym miejscu, bo później nie masz nad sobą żadnej kontroli. Upadniesz tak, jak będziesz stał i możesz zrobić sobie krzywdę. Wykonujesz kilkanaście bardzo głębokich i bardzo szybkich oddechów. Następnie nabierasz głęboko powietrza i napinacz mięśnie brzucha tak mocno jak tylko zdołasz. Reszta dzieje się sama. Odlot. Jedyne co możesz zapamiętać z tej sytuacji, to narastający szum w głowie i własne tętno. Stopniowo zawęża ci się pole widzenia i tracisz kontakt z rzeczywistością. Później budzisz się na podłodze, inni się śmieją, a ty nie wiesz, co się z tobą przez ten czas działo. Słuchasz ich opowieści i nie możesz uwierzyć. 

Chciałem tylko napisać tyle, żeby nie robić tego za często, bo to szkodliwe. Nie wiem, jak bardzo, ale wiem, że nie powinno się tego robić. Tak czy inaczej, doświadczasz bardzo przyjemnego i odprężającego wrażenia. 

No ale odbiegając trochę od tematu, przyjęcie się udało. Pogadałem trochę z Iwoną na interesujące mnie tematy. Iwona, Jaka jest, taka jest, ale można z nią porozmawiać o wszystkim. Wypiłem kawę i powygłupiałem się trochę. Prawdę było bardzo fajnie i nastrojowo. Szkoda tylko, że Bożena tylko raz w roku obchodzi imieniny. No bo to właśnie z tego powodu zebraliśmy się u niej w pokoju całą klasą. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz