Poniedziałek
14:00
Może krótko o tym, co się dziś działo w szkole. No tak, ta szkoła... nie wiedziałem, że tak blisko koniec roku. Naprawdę blisko. Kiedy to zleciało? Już wystawiają oceny końcowe. Na przykład z mechanizacji byłem dziś pytany. Odpowiedziałem na czwórkę. Z historii natomiast postawiła mi piątkę. Może to śmieszne, ale powiedziałem tylko jedno słowo. Jedno, ale trafne i konkretne.
18:55
Minęło kilka godzin. Nie mam co robić. Siedzę przy stoliku i piszę. Akurat skończyłem czytanie opowiadania w "Fantastyce". Naszło mnie jakieś takie dziwne wrażenie. Zawsze tak mam po lekturze. To opowiadanie skłoniło mnie do refleksji, do zastanowienia się nad samym sobą i moim miejscu w świecie.
Dobiega mnie mnóstwo dźwięków, bardzo różnych dźwięków. Mieszają się ze sobą. Przez otwarte okno Słychać śmiech, krzyki, rozmowy, muzykę, kopanie piłki. Z korytarza dobiega głos pani Zarębskiej. Słychać szum wody płynącej w rurach. Jak zamknę oczy, to czuję, że jestem w innym świecie, zupełnie niepodobnym do realnego.
A teraz moi drodzy przechodzę w stan głębokiego relaksu i odprężenia. To, co teraz napiszę, będzie obrazem tego, co rzeczywiście odczuwam. Chociaż tego do końca nigdy nie można stwierdzić.
Więc jazda. Uwaga zaczyna robić mi się mętlik w głowie. Lecę w przepaść bez dna, bez końca. Lecę coraz szybciej. Światło, światło, światło!!! Oślepia mnie światło! Nic nie widzę! Zamykam powieki. Tak teraz widzę. Gdzie ja jestem? Gdzie jestem!? Pustka, fioletowa przestrzeń. Mdłe światło. Nie czuję nóg. Nie czuję rąk. Nie czuję twarzy. Nic nie czuję. Mnie tu nie ma. Nie oddycham. Nie widzę swojego ciała. Zostaje tylko myśl. Zostaje mój umysł. Co się dzieje? Co się dzieje??? Zaczynam płynąć. Tak, płynę. Płynę w morzu światła, delikatnego światła. To światło się zmienia z minuty na minutę. Różowe, delikatne. Jest mi teraz już dobrze. Widzę przed sobą różową kulę światła. Jest przede mną. Świeci delikatnie i jest fluorescencyjne. Jest blisko, zbliżam się do niej.
Co to? Lustro. To tylko lustro. Więc tak wyglądam? Kim ja właściwie jestem? Co się ze mną stało? Nie mogę myśleć, bo zaczyna się coś dziać. Zaczyna się coś dziać wokół mnie. Zaczyna się coś dziać ze mną. Tracę świadomość. Moje myśli stają się coraz wolniejsze. Światło blednie, coraz ciężej myśleć. Ciemność. Pustka... myśleć... ja jestem... światło... nie… pustka... pustka... ciężko myśleć… zasypiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz