Poniedziałek
7:30
Wróciłem. Wróciłem z domu. Tam czas płynie zupełnie inaczej niż tutaj. Mam 10 000 zł, ale nie mam gdzie kupić dobrych i tanich spodni, lub porządnej koszuli. To mnie denerwuje, bo pieniądze się rozejdą i nic nie kupię.
20:45
Coś mi się zdaje, że Sylwek nie przejdzie do następnej klasy. Z matematyki ma bardzo złą sytuację. Jeżeli on nie zda, to znaczy, że ja na drugi rok będę to sam. Nie chcę tego. Więc muszę coś zrobić. Tylko co? Ja sam z matematyki wyciągnąłem się na trójkę, ale kosztowało mnie to bardzo dużo wysiłku. On jakby zrezygnował z walki. Ja wierzę, że on może to zrobić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz