Piątek
8:45
Ostatnia sobota i niedziela, na którą zostaję w internacie. W środę Rada Pedagogiczna, a w piątek zakończenie roku szkolnego. Jeszcze tydzień i do domu. Muszę się poprawić z chemii. Może i z matematyki będzie mnie pytała.
* * *
Już wakacje
Już wakacje,
czas na horyzoncie
maluje zielone przygody,
spokój duszy i śpiew słowika,
szum wiatru w koronach drzew.
* * *
A co mnie Właściwie to wszystko obchodzi?
Znajduję się w morzu niebieskości,
wśród spokoju i cichej samotności
W takiej chwili rodzą się wiersze.
Czas przekręcił się do góry nogami.
Zamiast do góry,
długimi latami płyniesz do dołu,
jak ciężka kula.
Tylko płyniesz, a wiatr ciągle hula.
19:35
Przed chwilą wróciłem z wideo, a zaraz idę na basen. Kolacja była dobra, na stołówce jakaś balanga. Tak jak poprzednim razem: żarcie, alkohol, tylko że teraz bawią się jacyś handlowcy. I zamiast dyskoteki jest zwykła zabawa dla dorosłych. Gra jakiś lepszy zespół. Tak w ogóle to zakwaterowanych jest około 400 osób.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz