piątek, 10 listopada 2023

24 czerwca 1990

Niedziela


Stary Łochów 14:15


Wszyscy chodzą senni. Połowa z nas śpi. Połowa to znaczy Sławek, Sylwek i mama. Monika skończyła sprzątać i obecnie zmywa naczynia. Widzę, że jest zdenerwowana, ale ni okazuje tego. Chodzi jakaś spięta. Trudno przewidzieć jej reakcje. Jest jakaś nieprzystępna, zamknięta w sobie. Taka postawa odstrasza. Nie wiadomo jak się do niej odezwać. Z Justyną jest teraz zupełnie inaczej. Trzytygodniowa kuracja w moim wydaniu odniosła pożądany efekt. Jest rozluźniona i naturalna. Nie kryje swoich emocji. Jeżeli coś ją denerwuje, od razu to z siebie wyrzuca. Mówi, o co jej chodzi i nie kluczy. Przynajmniej wiadomo, na kogo jest zła. Chociaż teraz kiedy już uwolniła się spod mojego wpływu, istnieje duże prawdopodobieństwo, że wróci do swojego dawnego ja. 

Siedzę przed telewizorem i oglądam program pt. “Tęczowy music box”. Co chwilę spoglądam na zegarek, bo wyjeżdżam o 18:00. Jutro ciężki dzień — zbiór pomidorów. Nie chce mi się o tym myśleć. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz