czwartek, 2 listopada 2023

19 czerwca 1990

Wtorek


Wieliszew 16:10


Minęło kilka dni. Praca pod szkłem, pot cieknie po plecach i trudno oddychać. Zaczyna się lato. Prawdziwe, upalne lato. Parno. Trudno wytrzymać nawet tu, w hotelu. Zacząłem się uczyć. Właściwie to dopiero zajrzałem do książek. Jakoś ciężko mi się zmusić. Ostatnio, gdy byłem w Warszawie, wstąpiłem na Rakowiecką na Uniwerek. Ludzie płacili za kursy. Okazało się, że nie będę uczęszczał na żaden kurs. Ten sobotni zaczął się w kwietniu, a nie w czerwcu, tak jak mi mówili. A teraz, owszem, są. Jednak odbywają się codziennie. Co mnie w ogóle nie urządza, bo przecież pracuję. Mam coraz większe wątpliwości co do tych egzaminów. To tylko dwa miesiące, a ja do tej pory praktycznie nic się nie uczyłem. Coś mi się wydaje, ale nie chcę o tym mówić. Przynajmniej warto spróbować.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz