czwartek, 24 lutego 2022

5 października 1988

Środa


19:30


Nareszcie zaczęli grzać w tym internacie. Trudno było wytrzymać taki ziąb, a dziś cieplutko i przyjemnie. 

Mam dyżur, ale jutro planuję pójść na lekcje. Nie chce tracić całego dnia, bo dyżur jest tylko po południu. Po co robić sobie zaległości.

Wczoraj byłem na Międzynarodowych Targach Rolno-przemysłowych w Poznaniu.  Dużo ciekawych rzeczy tam można zobaczyć i kupić. Oczywiście jak ma się zasobny portfel. Sześć godzin jazdy w jedną stronę, kolejne sześć to zwiedzanie i powrót kolejne sześć. Zupełnie ścięło mnie z nóg. Do internatu przyjechałem zmęczony i zaspany. Przez większą część drogi powrotnej drzemałem. Spać było trudno, bo niby wygodne, fotele były tak ciasno ustawione, że kompletnie nie było jak wyciągnąć nóg i bolały kolana. No a czuwanie przez te sześć godzin było praktycznie niemożliwe.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz