Sobota
20:40
Przyjazd. Trzeba się rozpakować. Jestem wkurwiony. Na początku okazało się, że wcięło klucz od pokoju. Trzeba było kombinować, ale jakiś znalazł się na recepcji. Później chciałem się wykąpać, ale okazało się, że nie wziąłem z domu ani jednego ręcznika. Jak można zapomnieć o takich rzeczach?! Kurwa! Mam ochotę na basen, ale przecież nie zabrałem też tych cholernych kąpielówek. Sąsiedzi napierdalają jakąś ogłuszającą muzyką z kaseciaka. Jeszcze, żeby jakość była znośna, ale nie, kurwa masz wrażenie, że za chwilę ten magnetofon zacznie kaszleć i się opluje. No ja pierdolę! I weź im coś powiedz. Gotowi od razu cię zajebać. Przecież im wolno. Kurwa, wścieknę się!
Jutro cały dzień dyżur specjalistyczny. Nie będę się uczył. Nie będę też pracował fizycznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz