Piątek
17:15
Przed chwilą wróciłem z basenu. Był też Sylwek. Walnął się na wyrko i śpi. Internat opustoszał. Na weekend wszyscy rozjechali się do domów. Zostało niewiele osób. Jutro ma przyjechać Sławek. Zabiera magnetofon i oddaje aparat fotograficzny. Taka była umowa. Jestem bardzo zmęczony. Chyba się zdrzemnę.
Aha jeszcze taka uwaga. Nareszcie się wyspałem. Wczoraj położyłem się o 22:00. Na zaśnięcie potrzebowałem zaledwie pół godziny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz