czwartek, 24 czerwca 2021

27 listopada 1987

Piątek


17:15


Przed chwilą wróciłem z basenu. Był też Sylwek. Walnął się na wyrko i śpi. Internat opustoszał. Na weekend wszyscy rozjechali się do domów. Zostało niewiele osób. Jutro ma przyjechać Sławek. Zabiera magnetofon i oddaje aparat fotograficzny. Taka była umowa. Jestem bardzo zmęczony. Chyba się zdrzemnę. 

Aha jeszcze taka uwaga. Nareszcie się wyspałem. Wczoraj położyłem się o 22:00. Na zaśnięcie potrzebowałem zaledwie pół godziny.  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz