poniedziałek, 14 czerwca 2021

12 listopada 1987

Czwartek


Jadę na religię. Muszę wciągnąć kalesony, bo namiernicza mnie noga w kolanie. Od kiedy pamiętam, miałem problemy ze stawami. Jak jest bardzo zimno, to się odzywają. Parę dni temu nawet miałem pójść do lekarza, ale przestało boleć, więc odpuściłem. Jest jeszcze inna prawdopodobna przyczyna tego bólu. Kilka dni temu trochę sobie tę nogę nadwyrężyłem. Na WF-ie mieliśmy skok w dal. 

Czasem mam ochotę napisać wiersz, ale coś mnie powstrzymuje. 

Dziś wreszcie muszę zabrać się do mojej pracy dyplomowej. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz