Sobota
Dziś lekcje skończyłem o 12:00. Nie wiem, za co się zabrać. Mam do wyboru ciekawą powieść SF, lekturę szkolną i odrabianie lekcji na poniedziałek. O 15:00 wybieram się na basen. Po kolacji może puszczą film na wideo. Jutro ma odwiedzić nas Sławek.
Zobaczyłem ją tydzień temu. Może mniej. To było nietypowe spotkanie. Wpadliśmy na siebie na korytarzu. Obydwoje zagonieni, nierozważni zauważyliśmy siebie w ostatnim momencie. Zatkało mnie. Śliczny długowłosy rudzielec w ogromnych okularach. Odebrało mi mowę i oddech. Głupi, głupi… Kilka sekund a jak wieczność. Oczarowanie, olśnienie… Nie, nie jest jakaś specjalnie piękna, ale ma to coś. Te wielkie okulary i oczy chyba zielone, albo coś z niebieskim. Włosy kaskadą spadające na ramiona wyglądały jak języki ognia. Taki słodki, ale inteligentny aniołek. Jej spojrzenie działało na mnie kojąco. Mógłbym patrzeć na nią bez przerwy. Dostrzegłem ciepło, zrozumienie i życzliwość do każdego. Młoda, nieskażona życiem.
Oczywiście widywałem ją dość często, a to na korytarzu, a to na stołówce. Jak głupek chwytałem jej spojrzenie, nie wiedząc, czy mogę na coś liczyć.
Wczoraj nie miałem zamiaru iść na basen, ale kiedy spostrzegłem, że ona tam idzie, decyzja mogła być tylko jedna. Doznałem rozczarowania. W czepku pływackim i bez okularów cały jej urok się ulotnił. Zupełnie przeciętna dziewczyna. Jak to możliwe? Pierwsze wrażenie jednak było na tyle silne, że postanowiłem nie tracić nią zainteresowania.
Dziś mieliśmy lekcje w sąsiednich klasach. Odległość mimo wszystko była dość duża. W którymś momencie przeszła najpierw w jedną a później w drugą stronę. Coś się jednak we mnie zmieniło. Nie wiem. Zero zachwytu, jakaś obojętność. Jakiś pieprzony głos we mnie napierdalał, że nie warto, bo i tak nie starczy mi odwagi, by to coś przerodziło się w coś więcej. Nawet nie wiem jak to robić. Kurwa, mogłoby coś być, bo ją też coś ciągnie w moją stronę. Pieprzony dzikus ze mnie. Widzę dziewczynę, która mi się podoba i podkulam ogon. Nawet nie wiem, jak ma na imię i do której klasy chodzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz