piątek, 8 kwietnia 2022

8 listopada 1988

Wtorek


20:30


Wczoraj, kiedy miałem zamiar wziąć zeszyty i iść do cichacza, aby się uczyć, a było to około godziny 21:30, dowiedziałem się, że w szkole odbędzie się występ jakiegoś zespołu ze Związku Radzieckiego. Z czystej ciekawości wybrałem się na to przedstawienie. Chciałem z bliska zobaczyć, jak ci ruscy wyglądają. Czy nie mają czasami antenek na głowach, hehehe… No i okazało się, że już ich oglądałem w Garwolinie. Dowiedziałem się, że zespół jest aż z Kirowa i gości w Polsce już jakiś czas. 

Usiadłem w drugim rzezie, aby dobrze wiedzieć. No nie powiem, spodobała mi się taka jedna blondynka o niebieskich oczach i ślicznym uśmiechu, która tańczyła na samym przodzie. Zresztą większość chłopaków wodziła za nią łakomym wzrokiem. Jak się później dowiedziałem, ma dopiero siedemnaście lat i mieszka w samym Kirowie. Wziąłem nawet atlas, żeby zobaczyć, gdzie to jest. W chuj daleko. Jeszcze dalej niż Moskwa. 

Było tam jeszcze trzy czy cztery ładne dziewczyny, a reszta to same pasztety. No ale trzeba przyznać, że tańczyły ładnie. Tańczyli, bo tam byli też chłopaki. Co chwilę polewali wodą parkiet. Oni mieli takie specjalne buty, ich tańce momentami były bardzo dynamiczne, a na auli potrafi być ślisko jak jasna cholera. Chodziło więc o bezpieczeństwo, żeby ktoś się nie wywrócił i nie zrobił sobie krzywdy. 

Po występie nasi panowie zaczęli się kręcić koło tych ładnych dziewczyn, ale niewielu z nich mogło pochwalić się swoją znajomością języka rosyjskiego. No tak chłopaki, trzeba się uczyć, a nie zrzynać na klasówkach, hehehe… 

W końcu, kiedy laski nie mogły się przebrać, nauczyciele zarządzili blokadę. Zagonili wszystkich panów na aulę, a one przebierały się na holu. Później była jeszcze chwila, aby wymienić się adresami. No a na koniec zagonili nas do roboty. Trzeba było znieść ich walizki i stojaki ze strojami ludowymi na dół. Było tego ze dwadzieścia pudeł. Trzeba było to zanieść na tyły internatu do części hotelowej. Niektórym było to nawet na rękę, bo mogli dłużej pobyć przy tych atrakcyjnych dziewczynach. Byli też i tacy co kombinowali, aby zostać w hotelu, ale w końcu i tak wszystkich wygonili. A ci ruscy około 23:30 poszli jeszcze na basen. A dziś rano widziałem, jak gęsiego biegali na dworze, hehehe… Błoto jak cholera. No ale może u nich taka tradycja. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz