poniedziałek, 18 kwietnia 2022

14 listopada 1988

Poniedziałek


14:45


Skończyłem lekcje, ale po obiedzie idę na próbę. To inna próba, inna akademia. Kolejna. Miałem składać odwołanie od tej decyzji o zatrzymaniu mi stypendium, ale zrezygnowałem. Dowiedziałem się, że i tak to nic nie da. Nawet gdybym dostał to stypendium, to zabraliby mi cały budżet w domu dziecka. Tam jest więcej, więc nie ma co się tak stawiać. 

Ja napisałem jedno pismo a reszta klasy w moim imieniu drugie. Po dłuższej dyskusji doszliśmy do wniosku, że jednak nic nie składamy. Zamiast tego jutro zanoszę podanie o dosyć dużą zapomogę na ubrania zimowe. Zrobiło się zamieszanie. Klasa nie bardzo chce odpuścić. Powiedzieli, że i tak będą mnie bronić. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz