Piątek
23:40
Siedzę. Trochę boli mnie głowa i chce mi się spać. Jest piątek, ale Sylwka nie ma. Pojechał do domu. Zostałem, bo podróż jest męcząca i długa. Na dodatek tydzień temu przecież byłem. Trochę się nudzę, ale to nie jest problem. Jest jeszcze Rysiek i Mirek. Zostali, bo jutro Mają imprezę u Jolki. Urodziny. Powiedziałem, że jadę z nimi, ale nie wiem, czy się opłaca. Pewnie wydam tylko kupę kasy a impreza i tak będzie do dupy.
Dziś napisałem kartkę do Marzeny i dałem ją Marcinowi do wysłania z Warszawy. Wczoraj też tam coś do niej wysłałem tyle tylko, że z Garwolina.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz