Wtorek
22:30
Po kolacji byłem na żeńskim w pokoju 409. Była tam też Marzena. Również Aneta. Rozmawialiśmy o różnych rzeczach. Nie wiem, jak to opisać. Powiedziałem Marzenie, że śniła mi się w te ferie. Skłamałem. Wcale mi się nie śniła. Chciałem zobaczyć jej reakcję. Powiedziałem, że biegła do mnie w białej sukni. Na jej twarzy pojawił się uśmiech.
Powiedziałem, że śniła mi się dwa razy. Drugi raz akcja snu rozgrywała się w internacie, kiedy niby prosiłem ją, aby mi powiedziała co o mnie myśli.
Dlaczego to zrobiłem? Ciałem wyrazić to, co czuję, ale zdawałem sobie sprawę że kiedy zacznę mówić to tak normalnie, to albo ona mi przerwie, albo ja sam nie będę w stanie tego dokończyć.
W sumie wydarzyło się dużo więcej, niż tu napisałem. Jest mi ciężko. Idę spać. Pewnie nigdy o tym nie napiszę. Powiem tylko tyle: Marzena kocha się w innym chłopaku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz