Poniedziałek
Łochów 12:30
Czuję się jakoś tak dziwnie. Jakieś takie dziwne wrażenie mam. Chciałbym być jednocześnie sam, a zarazem mieć przy sobie kogoś bliskiego. Trudno to wyrazić słowami, ale gdy widzę piękno, które mnie otacza, piękno przyrody budzącej się do życia chciałbym te moje wrażenia z kimś dzielić, z kimś, kto chciałby mnie wysłuchać i zrozumieć.
Pochmurny wilgotny dzień. Powietrze przesycone parą wodną i zapachem młodych świeżych liści bzu. To nie szkodzi, że powiewa chłodny wiatr. Tu jest tak pięknie. Jestem szczęśliwy, że mogę to piękno odbierać całym sobą, że mogę to piękno chłonąć całym swoim istnieniem. Wpływa we mnie, budując harmonię i spokój.
Szpaki i inne podobne ptaki głośno śpiewają gdzieś między listowiem, wrony kraczą z pobliskich czubków wysokich drzew, a cały świat jest przykryty grubą pierzynką puszystych chmur. W nocy padało. Czuje się tę wilgoć i trudno to oddać w słowach, trudno przenieść na papier. Nawet najdrobniejsze rzeczy i zjawiska są takie piękne. Całe obrazy i odczucia.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz